Pisane dzień później.
Wyspałem się, napiłem, i znowu trochę poczytałem.
Co ciekawe - w nocy przyśniło mi się, że prowadzę rozmowę z autorem tekstów, które czytałem poprzedniego dnia.
Wywnioskowałem, że człowiek ten czegoś szuka. Wygląda też na to, że marzy na dużą skalę.
Mam wielką ochotę spotkać się z nim i zweryfikować moje obserwacje.
Ostatnia noc w pracy. Doświadczony nocny recepcjonista zrobił większość rzeczy i znowu powiedział, że chce się wcześniej urwać. Ponownie powiedziałem, że dla mnie to nie problem.
Rozmawialiśmy o różnych rzeczach.
"Wiesz może, gdzie w tym mieście grają słabi pokerzyści?" spytałem.
"Tu i może tu."
"Kiedy przestałem grać w pokera chciałem coś wartościowego zrobić. Coś co będzie pomocne społeczeństwu..."
"Filozof" mruknął cichutko pod nosem.
"...ale kiedy chodzę i noszę jedzenie prostytutkom to mam pewne wątpliwości."
"To mam dla Ciebie taki pożegnalny prezent..."
Wstał z krzesła i podszedł do jednego z biurek. Następnie wyciągnął jakieś karteczki, podpisał się i odcisnął pieczątkę. Kartki upoważniały do darmowego zagrania kwotą ~2/3 dnia pracy. Niedawno otwarto nowe kasyno i jakaś promocja była, więc mógł to rozdać komu chciał.
Podziękowałem, a potem pogadaliśmy jeszcze o hazardzie, pokerze i tym co się dzieje w hotelu. O chorym kucharzu, o sanepidzie i o podstępnym wykorzystywaniu pracowników na umowę-zlecenie do prac stwarzających zagrożenie zdrowia/życia.
Zupełnie jakby świat mnie prowadził z powrotem do stolików. Tylko tym razem już bez moralnych rozterek.
Rano, po kilku godzinach czekania i papierologii, umowa została oficjalnie rozwiązana, a ja wróciłem do domu odpocząć. Po drodze bardzo chciałem jeszcze zajechać do komputerowego serwisu, aby spotkać człowieka, który mi się przyśnił.
Zmęczenie było jednak zbyt duże i wolałem zadbać o ciało.
Oddychanie 8/10
Sen 8/10
Nawodnienie 7/10
Odżywienie 6/10
Ruch 4/10
Decyzje 6/10
Sowa
30.07.2025