26:45 Niezbyt zimno. Po śniadaniu cały dzień bolała głowa. Spacer z dwójką młodszych robaków i rozmowy. Najmłodszy robak zaczyna powoli mieć dorosłe postrzeganie świata i, jak zwykle, miło to obserwować. Wieczorem robiłem frytki. W kuchni były trzy siostry, w tym Sola. Dwie starsze pomogły mi w obraniu ziemniaków. Ja stałem przy patelni i rozmawialiśmy, a Sola siedziała sobie z brzegu i obserwowała. Nie odzywała się w mojej obecności, bo byłem na nią trochę obrażony, więc ona obraziła się jeszcze bardziej, żeby mi pokazać. Starsze siostry czasem poruszały ten temat. Rozmawiałem z nimi o tym. Powiedziałem, że z piękną kompozytorką też się na siebie czasem obrażamy, bo obrażanie się jest normalne u ludzi. Po prostu czasem się nie potrafią zrozumieć, albo chcą innych rzeczy. Zaczęły pytać na jak długo się obrażamy i takie tam, więc mówiłem, że kiedyś na długo, a teraz na krótko, bo lepiej umiemy rozmawiać. - Na zawsze się obrażać trzeba! - Sola w końcu uznała, że też musi wziąć udział w tej dyskusji. - Niee, lepiej jest na krótko - odpowiedziałem. - Nie! lepiej na zawsze! - No dobrze, ale jaka jest korzyść z obrażania się na zawsze? Czy może z tego być coś dobrego? - spytałem. Sola zamilkła. Zastanawiała się kilka chwil. - Bo można sobie kupować co się chce - najwidoczniej myślała, że bycie pogodzonym z innymi oznacza rezygnację z własnego komfortu. Ma to sens, biorąc pod uwagę środowisko w którym dorasta. - No ale ja przecież mogę. Zaczęła dalej rozważać swoje podejście. W końcu uznała, że może jest trochę racji w moich słowach i postanowiła przeprosić i się pogodzić. Widziała w tym też doraźną korzyść, bo zaraz spytała czy może zjeść kilka oliwek, które miałem w lodówce. Po jakimś czasie wziąłem ją na stronę, żeby pokazać skutki obrażania się. Było to pudełko z elektroniką, które robiliśmy jednego popołudnia, a które w gniewie zniszczyła. Powypisywała na nim też różne złe rzeczy pod moim adresem i zostawiła pod drzwiami. Nie chciała na to patrzeć, zatkała uszy i schowała się w kącie, więc powiedziałem, że nie będę tego już jej pokazywał, ale muszę coś ważnego wytłumaczyć i usiadłem obok. Sola ma bardzo niebezpieczną cechę charakteru. Kiedy jest źle, robi krzywdę innym naokoło, sobie często też. Gdyby rozważyć to pod kątem "walcz lub uciekaj" - u niej jest "walcz" w ~90% przypadków, a walczy najlepiej jak umie. No więc usiadłem, porozmawialiśmy chwilę i wróciliśmy jeść różne smaczne rzeczy. Dzieciaki bawiły się plastikowymi kubeczkami. Trochę je rozwalały po kuchni i robiły zamęt, więc pokazałem jak zrobić telefon z kubka i sznurka. Młodsi i starsi byli zdziwieni, że tak się da zrobić. Wieczorem literaki na kurniku. Jeszcze wygrywam. Kompozytorka ma znacznie większy zasób słów niż ja, ale używa telefonu i ma mniej doświadczenia w grach. Oddychanie 7/10 Sen 7/10 Nawodnienie 6/10 Odżywienie 7/10 Ruch 6/10 Decyzje 4/10 Sowa 28.12.2024
powrót