25:23
Chłodno i deszczowo.
Rano zadzowniłem do kierownika i powiedziałem mu o moich dalszych planach. Przekonał mnie do przyjścia jeszcze na 3 dni, bo miesiąc się kończy i wypłaty już poszły i takie tam.
Posiedziałem przed komputerem i poszedłem grać w karty.
W skrócie: miałem ~60% szans, że wygram tygodniową wypłatę, ryzykując dzienną wypłatę.
Nie tym razem. Uznałem, że nie mam ochoty dalej grać dzisiejszego wieczoru.
Był to błąd. Powinienem siedzieć przy tym stoliku jak długo tylko mogłem, bo gra była wyjątkowo opłacalna.
Lokalnych graczy oceniam na średni poziom. Da się wygrać. Około 20% jest kompetentna.
Problem w tym, że potrzebuję około dwóch miesięcznych wypłat, aby nie zostać pokonanym przez wariancję. W mojej obecnej sytuacji jest to matematycznie ryzykowne.
Zamiast tego urządziłem sobie kilkugodzinny spacer. Znowu chodziłem po mieście i rozważałem przeszłość i przyszłość.
W domu przeczytałem chińskie bajki, które trochę mnie uczą emocji, i przeglądnąłem oferty pracy. Mogę być opiekunem medycznym od zaraz. Jest to chyba jeszcze jedna z niewielu prac, gdzie faktycznie pomaga się innym ludziom. Znalazłem też ciekawą ofertę dotyczącą rozwijającej się firmy związanej z serwisami komputerów i odzyskiwaniem danych.
Oddychanie 8/10
Sen 7/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 6/10
Ruch 6/10
Decyzje 6/10
Sowa
28.07.2025