21:47 Obudziłem się pod wieczór i pożaliłem na swój los kompozytorce, która cierpliwie mnie wysłuchała. Potem poszedłem na pokera na jakiś darmowy turniej. Zarejestrowałem się, popatrzyłem na graczy i po jakichś 7 rozdaniach wstałem od stału i podziękowałem. Nie chciało mi się czekać na poważniejsze rozgrywki, więc poszedłem na długi spacer. Zaszedłem do kolejnego baru mlecznego, gdzie zjadłem zupę koperkową i placki ziemniaczane. Pierwszy obiad od około tygodnia. Zastanawiałem się jak do tego doszło, że znowu jestem w mieście, w którym nie chciałem być i znowu gram w karty, w które nie chciałem już grać. Oddychanie 7/10 Sen 6/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 7/10 Ruch 4/10 Decyzje 5/10 Sowa 27.07.2025
powrót