4:42
Na podwórku jest dość chłodno, może 5C, jednak mam uchylone okno. W pokoju, w którym teraz mieszkam, pojawił się lekki zapach dymu. Jest to dziwne, bo ani w reszczie domu, ani za oknem nie czuję tego zapachu. Dym czuć przy szczelinie okiennej, w kącie w którym łączy się framuga okna, parapet i ściana. Jest tam niewielki otwór pełen tajemnic.
Jest to irytujące, bo głowę podczas snu mam jakieś 50 cm od tego miejsca. Możliwe, że jakaś pleśń, która zaczęła reagować na wiosenną temperaturę i wilgoć. Podobny zapach czułem kiedyś na jednej ze stancji. Zignorowałem wtedy ostrzeżenie organizmu i 2 tygodnie kaszlałem (+ przeprowadzka do kampera, bo wejście do wynajmowanego pokoju kończyło się zaciskaniem się gardła po paru minutach).
Uczę się i myślę nad dalszymi krokami.
Trochę utrwalam linuxa, trochę czytam syllabus ISTQB.
Większość nocy 25-26 spędzone na czytaniu książki "Kwiaty dla Algernona".
Powietrze 7/10
Sen 8/10
Nawodnienie 6/10 - ilość ok, można lepiej rozłożyć w czasie
Jedzenie 9/10 placki ziemniaczane, warzywa, pieczywo z ziarnem, awokado
Ogranizm pracuje w miarę ok.
Lewy bark lekko boli, ale nie strzela tak jak zwykle. Zmiana postawy i rozciąganie przynoszą efekty.
Zakwasy po przedwczorajszym treningu minęły.
23:51
Strona internetowa, którą zrobiłem na odwal, wygląda znacznie gorzej, niż myślałem.
Obejrzałem ją na cudzej komórce i kolory to tragedia.
Nie da się tego komfortowo czytać.
"Czemu nie mówiłeś nic wcześniej?"
"Myślałem, że tak miało być."
Zdziwiło mnie to trochę, ale skłoniło do pewnych rozważań.
Jest czasem taki człowiek, który nieświadomie robi coś niewłaściwie. Może tak go nauczono, może źle zrozumiał pewne zasady społeczne, może nie rozumie w jaką grę grają ludzie w danym towarzystwie.
W jaki sposób może zauważyć, że robi coś źle, dopóki nikt nie wytknie tego palcem?
"Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie
Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie
Tylko się każdy gapi
Tylko się każdy gapi i nic"
Bycie anomalią sprawia wiele takich problemów. Skąd postronny człowiek może wiedzieć, czy robię coś specjalnie, czy niechcący? Czy moje zachowanie jest zamierzone, czy jest brakiem podstawowej wiedzy jak się robi pewne rzeczy?
Co gorsza, niektóre rzeczy, których się robić nie powinno, robię rzeczywiście z premedytacją. Z pewnymi normami się nie zgadzam i jestem gotów ponosić konsekwencje.
O innych po prostu nie wiem, a konsekwencje są dla mnie równie niezrozumiałe, jak konsekwence nieznajomości zasad ruchu drogowego dla jeża.
Skąd obserwator może wiedzieć, która sytuacja zachodzi w danej chwili?
Nawet bliskie mi osoby nie wiedzą.
Dzień w połowie zmarnowany na czytanie internetu, niewiele wartościowych informacji. Policja przeszukuje mieszkanie chorego na nowotwór byłego ministra. Widać upadek tego człowieka. Zmęczona twarz, brak blasku w oczach. Brak nawet zawziętości, której jeszcze niedawno było całkiem sporo. Ciekawe ile z tego jest grą, a ile rzeczywistością? Czas pokaże, jak zawsze.
Chcę spać. Obawiam się, że przeczekam moment, kiedy organizm daje sygnał "teraz jest najlepszy moment na zaśnięcie".
Powietrze 6/10 - powietrze na zewnątrz nie jest czyste, ale bywało gorsze
Sen 9/10
Nawodnienie 7/10 - za mało, regularność ok
Odżywianie 6/10 - za mało w ciągu dnia sprawiło, że najadłem się nocą, dwa błędy
Spacer z Pikselem, około 10 km, nogi trochę zmęczone, lekki ból pięt.
Rozgrzewka i rozciąganie.
Sowa
26.03.2024