7:00 Piksel ostrzegł mnie przed zbliżającym się braciszkiem. Braciszek i ja poszliśmy z psami na spacer i porozmawialiśmy o różnych rzeczach. O wybaczeniu też. Przypomniały mi się słowa babci, które brzmiały jakoś: "Trzeba się pogodzić przed snem. Jeśli umrze się we śnie zagniewanemu, to nie pójdzie się do nieba." Brzmią dziecinnie, ale przez prawie całe życie uważałem te słowa za zgode z rzeczywistością. Że są tak prawdziwe, jak np.: "Myj ręce przed jedzeniem, bo zachorujesz." 17:00 Zdrzemnąłem się i wybrałem się do weselników na poprawiny. Po drodze zauważyłem samochód stojący na poboczu. Włączone światła awaryjne. Zawróciłem i porozmawiałem z człowiekiem, który siedział w środku. Mówił, że nie potrzebuje pomocy. Lubi jeździć i poznawać tereny. Chwilę porozmawialiśmy o różnych rzeczach. O tym, że nie ma rodziny, o komforcie i wolnym czasie, o presji społecznej i cierpieniu. Podzieliliśmy się swoimi poglądami. Twierdził, że jest zadowolony ze swojego losu. Mam wrażenie, że znalazłem się we właściwym miejscu o właściwej porze. Większości gości już nie było, kiedy dotarłem do weselników. Miły i spokojny wieczór, dobre rozmowy. Siedzieliśmy do północy. Mogłem też położyć rękę na głowę i powiedzieć dobre słowa. Bardzo się z tego cieszę. Trudno było się wyspać, w rurach coś ciągle się przelewało. Okazało się, że to u mnie. Spłuczka trochę przepuszczała i co jedną-dwie minuty włączała się woda, żeby uzupełnić zbiornik. Zakręciłem w końcu zawór przy ścianie w łazience, ale mogłem to zidentyfikować i zrobić dużo szybciej. Oddychanie 8/10 Sen 3/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 5/10 Decyzje 6/10 Sowa 25.08.2024
powrót