22:17 Ciepło, burza, chłodno. Wróciłem rano, przespałem się, przeczytałem emaile... Więcej dokumentów do wypełnienia! Zajechałem jeszcze po pieniądze do taksówkarskiej firmy, a potem pojechałem w długą drogę. Spotkałem się z kompozytorką, która jest nadal piękna. Wróciłem zmęczony do siebie, wziąłem prysznic, przygotowałem do snu... Nie wiem czemu, ale wizja pracy w hotelu wydaje mi się nierealna. Mam doświadczenie, pasuję do tego stanowiska i wszystkie warunki są spełnione. Szefostwo powinno być zadowolone z tego, że trafia im się taki pracownik jak ja. Jest jednak coś, co sprawia, że myślę o sobie jak o niewłaściwym człowieku na to miejsce. To coś sprawia, że zamiast zadowolenia i nadziei odczuwam podejrzliwość i niepewność. Odczucia te są absurdalne. Nikt nie zmusza mnie do pracy w niechcianym miejscu, warunki są dobre, wszystko zapowiada się jak najlepiej... Chyba właśnie to mi przeszkadza. Zapowiada się, że będzie dobrze i nie ma żadnych widocznych problemów. Pamiętam, że kilka razy już miało być dobrze, dawno temu. Czas pokazywał, że 'dobrze' okazywało się nierealnym marzeniem, albo zwyczajnym kłamstwem - przynętą. Marchewką na kiju, której nigdy nie miałem złapać. Czy jestem jeszcze w stanie uwierzyć, że 'dobrze' może w ogóle być? Kiedy obserwuję otoczenie to widzę, że tak - może. Kiedy obserwuję swoje doświadczenia to widzę, że chyba nie w moim przypadku. Jest to ogromnie niebezpieczna postawa. Jeszcze kilka chwil temu nie zdawałem sobie sprawy, że ją mam. Dama kier zauważyła kiedyś, że chcę tylko zaspokojenia podstawowych potrzeb. W odpowiedzi na to zacząłem chcieć troszkę więcej. Teraz jednak widzę, że zmiana nie powstała z nadziei, że 'może być dobrze', a ze zwykłego działania na oślep. Nadal bałem się mieć nadzieję. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradno%C5%9B%C4%87 Dzisiejszy dzień był dobrym dniem. Zrozumiałem siebie trochę lepiej. Oddychanie 7/10 Sen 5/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 4/10 Decyzje 6/10 Sowa 25.06.2025
powrót