11:25 Chłodny poranek. Pochmurno Byłem wczoraj u hakerów i jest tam fajnie. Komputery, maszyny, ciekawi ludzie i pomysły. I wynalazki! Nawet piękna kompozytorka się tym zainteresowała, kiedy pokazałem jej kilka zdjęć. Mają tam jakiś dziwny stary syntezator, organy czy jak to nazwać. Po hakerstwie - kierowanie i zarabianie. Miałem odebrać pasażerkę, chciałem podjechać w lepsze miejsce, skręciłem gdzie nie wolno skręcać, zatrzymała mnie straż miejska. "Wie pan co za to jest? 8 punktów." Kiedy usłyszałem ilość punktów, nie chciałem nawet poznawać ceny takiego mandatu. Wolałem się nie dowiadywać, dla bezpieczeństwa psychicznego. Krótka rozmowa, żadnego przerzucania odpowiedzialności ani unikania z mojej strony. "Robi pan co pan musi." Kiedy strażnik dowiedział się, że jestem tu od miesiąca, a jeżdżę dopiero trzeci dzień, zrobił wyjątek i pouczył mnie. Życzyłem i nadal życzę mu samych dobrych rzeczy. Zresocjalizował mnie kompletnie. Koniec z wątpliwymi manewrami drogowymi. Prawie koniec. Zwłaszcza w centrum. Jeździłem około 5 godzin, zmęczyłem się. Pod koniec głowa rozbolała, śluzówki też wyschły. Jeśli nie poprawię swojego komfortu podczas prowadzenia, będzie niedobrze z moim ciałem. Umyłem zęby i zasnąłem po przyłożeniu głowy do poduszki. Obudziłem się znów po jakichś 6 godzinach. Głowa bolała., w nosie nadal sucho. Inhalacja z mięty pomogła. Zjadłem jeszcze kanapki z chrzanem i coś z zatokami się zadziało, bo głowa przestała boleć po kilkunastu minutach. Zaraz jeszcze zrobię zobie kąpiel i trochę się prześpię. Dziś jest jakieś wydarzenie sportowe i sporo ludzi będzie jeździło wieczorem, więc stawki będą większe. Oddychanie 6/10 Sen 6/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 4/10 Decyzje 5/10 Sowa 25.04.2025
powrót