24:34 Chłodno. Spokojny dzień, najadłem się dużo. Kocia właścicielka zadzwoniła z życzeniami i opowieściami o martwym kocie. Uznała, że trzeba donieść na weterynarzy do inspektoratu weterynaryjnego. Szuka winnych naokoło. Chyba po świętach zadzwonię i ostrzegę tych Bogu ducha winnych ludzi. Piękna kompozytorka lubi jabłka. Lubi też moje wierszyki, więc napisałem dla niej jeden w prezencie. Jabłonka niepozorny owoc na drzewie wiszący kształtem do mej dłoni dobrze pasujący codzienność zniknęła, kiedy się zbliżyłem tam wzrok swój subtelnym kolorem syciłem jabłko, choć milczące, wabiło me oczy bez słów tak nęciło "wędrowcze uroczy dojrzewam i czekam, skosztuj mej słodyczy wszak i mnie i Ciebie natura dotyczy" niepewnie dotknąłem różanej czerwieni nie wiedziąc czy czerwień mój dotyk doceni a ta - sama spadła z zakrytej gałązki zrzucając swe listki oraz obowiązki późnym latem, w słońcu, pod dziką jabłonią cieszyłem się ciepłem, i smakiem, i wonią kolory, zapachy, kształty, myśli mgliste im lżej je muskałem - tym bardziej soczyste przygryzłem więc krągłość, jakby mimochodem niecierpliwy zmysłów ukrytych pod spodem tam miękkość i kruchość, i słodycz, i więcej i leniwy uśmiech po uczcie książęcej Oddychanie 8/10 Sen 8/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 4/10 Decyzje 4/10 Sowa 24.12.2024
powrót