13:52
Chłodno. Pochmurno
Obudziłem się po południu. Odespałem te parę dni.
Z gardłem prawie ok, jakieś ledwo zauważalne drapanie zostało.
Na śniadanie mandarynki i kiwi. Podczas podróży ktoś twierdził, że jedzenie kiwi ze skórką jest ok. Do tej pory nie wiem czy to były żarty.
W ogóle coraz częściej mam tak, że zastanawiam się "Czy ten człowiek mówi na serio? Chyba specjalnie wprowadza mnie w błąd i sobie jajca robi". Zwykle okazuje się, że jednak mówi na serio.
Zaraz spacer do karalucha, bo niedziela handlowa.
Chory kot nie przeżył opieki oraz weterynarzy. Spodziewałem się tego. Kocia właścicielka obwinia weterynarzy naokoło. Poza kliniką, która wzięła 1500 zł za rezonans magnetyczny, a kilka godzin później poinformowała, że kot jest martwy.
27:05
Obraziłem się trochę na Solę, bo sprawdziła i przekroczyła pewne granice. Takie edukacyjne "Źle zrobiłaś i teraz musisz to naprawić". Nie podoba jej się to i zaczęła się dąsac.
Kupiłem trochę liczi i podzieliłem się z dzieciakami.
Nadrabiam internetowe zaległości, bo prawie nie korzystałem z komputera podczas podróży.
Zabójca miliardera nadal sławny, w Ukrainie brak żołnierzy, Trump, Musk i reszta szykują się do przejęcia władzy w juesej.
Oddychanie 8/10
Sen 8/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 4/10
Decyzje 4/10
Sowa
22.12.2024