07:28 Śniadanie po nocnej zmianie. Kiszony ogórek prysnął na koszulę, kiedy wbijałem w niego widelec. Tylko trochę. Dylemat czy ją zdjąć i uprać, czy jeszcze jeden dzień ponosić. Było tego kilka kropel, raczej niezauważalne dla nikogo. Po chwili pomyślałem, "Gdybym spotkał samego siebie jako obserwator, przeszkadzałoby mi to?" "Wcale" odpowiedziałem sam sobie. Koszula więc jeszcze będzie noszona. Czy to dobry sposób na podejmowanie decyzji? Raczej nie. W którymś momencie przestanie mi przeszkaszać większość rzeczy, jak bezdomnym. Czy to społeczeństwo ustala granice czystości, czy jest to coś nabytego? Chyba wiąże się to z instynktownym obrzydzeniem podczas kontaktu z niektórymi substancjami. Znajomość chorób też ma coś do rzeczy. Zwierzęta zachowują higienę, kiedy są zdrowe. 23:54 Zmęczony i niewyspany. Głowa lekko boli. Herbata z dzikiej róży na dobranoc. Życie na łonie psiej natury, odcinek 2. Okazuje się, że suka ma jakąś chorobę po kleszczach i bierze leki. Markotnie się zachowuje. Miała 40 stopni gorączki i wylądowała u weterynarza. Zastrzyk. Coś nie wyszło i teraz jej krew chyba gdzieś leci z powodu tego zastrzyku. Oddychanie 8/10 Sen 6/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 6/10 Ruch 5/10 Sowa 22.05.2024
powrót