01:32 Nadal zimno. Sucho w nosie. Razem z kompozytorką rozpoczęliśmy mozolną pracę. Minus tego jest taki, że nie wiadomo co z tej pracy wyjdzie. Plus jest taki, że wspólnie pracuje nam się całkiem dobrze. Wieczorem dałem Soli (która nadal pracuje nad emocjami i się do mnie nie odzywa) ptysia. Bułkę z budyniowym kremem. Akurat wychodziłem i brałem jednego ze swojej półki w lodówce. Sola siedziała i jadła zupę, więc położyłem jednego obok i powiedziałem, że to dla niej. Kiedy wróciłem i robiłem coś w kuchni, przyszła do mnie i trochę niepewnie powiedziała, że lubi takie bułki. "To się mówi 'Dziękuję za bułkę'" odpowiedziałem z lekkim uśmiechem. Spojrzała się gdzieś w bok. "Dziękuję za bułkę" wymamrotała cicho pod nosem. Po chwili jeszcze wytłumaczyła mi z zadowoleniem co w nich lubi i uciekła do innego pomieszczenia robić ukraińskie pierogi ze swoimi siostrami. Najstarsza siostra, od niedawna dorosła, była odpowiedzialna za gotowanie. Zauważyłem, że ogień był zbyt mocny, więc zmniejszyłem gaz i udzieliłem paru wskazówek, żeby pierogi się nie porozklejały/popękały. Lubię jej przekazywać kuchenną wiedzę. Uważnie słucha, a potem podziękuje i stosuje przydatne rady. Temu podejściu zawdzięczam pozytywne nastawienie wielu zwierzchników w różnych pracach. Oddychanie 7/10 Sen 8/10 Nawodnienie 9/10 Odżywienie 7/10 Ruch 4/10 Decyzje 5/10 Sowa 22.02.2025
powrót