28:28
Ciepły, prawie gorący dzień. Drapie w gardle/nosie.
Rano bracziszkowie mieli jakąś szkółkę biblijną. Ogólnie chyba polega to na rozmowach starszych, a młodsi muszą słuchać i się indoktrynować. W oczach widać znużenie, podobnie jak na lekcjach religii. To dobry znak, jest możliwość ucieczki ideologicznej (lub wpadnięcia z deszczu pod szambo).
Trochę się udzieliłem. Ludzie ci nie widzą wielu połączeń, pomimo dobrych chęci.
Dzień minął na zabawie z elektroniką i na edukacji młodszego pokolenia.
Krnąbrna siostra w końcu weszła ze mną w konflikt. Konflikty takie są trudną sprawą, bo tradycyjne metody nie działają, a ona jeszcze nie nauczyła się jakichś wyszukanych. W końcu uznała, że działania nie przynoszą oczekiwanego efektu i zakończyło się bez gniewu.
Wieczorem bolał ją brzuch, więc napoiłem ziołami i nastąpiła lekka poprawa. To dziwne uczucie - widzieć małe dziecko na tyle samodzielne, żeby radzić sobie z bólem brzucha i wymiotowaniem bez pomocy dorosłych. Obserwując jej zachowanie zastanawiałem się nad samym sobą w tym wieku. Ciekawi mnie co czułbym, gdybym mógł popatrzeć na samego siebie. Czy widziałbym podobne dziecko do tej krnąbrnej siostry?
Prawie nic nie pamiętam z tamtych lat. Nabrałem chęci spytać zaufaną osobę, która się mną musiała opiekować za młodu o jej zdanie. Problem w tym, że ona też prawie nic nie pamięta z tego okresu. Podobno byłem wrednym i irytującym dzieckiem, ale nie złym.
Poza tym trochę sprzątania, ale w pokoju i tak rozgardiasz, bo lutowałem części i pudła porozstawiane.
Piksel miał dziś trochę zabawy. Nauczył się jakiegoś szczeknięcia, które mnie skutecznie przekonuje do podejścia do niego i pobawienia się. Koty zrobiły się jeszcze bardziej bezczelne i podchodzą blisko budy, kiedy dostrzegą, że go idę nakarmić. Podejrzewam, że nocami wyjadają mu resztki z miski.
Oddychanie 7/10
Sen 7/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 5/10
Decyzje 6/10
Sowa
21.09.2024