16:41 Ciepło i słonecznie. Najadłem się, poćwiczyłem, starałem się mało korzystać z komputera. Pod wieczór nastąpił dzień, którego się spodziewałem i trochę obawiałem - najmłodszy robak zaczął wygrywać ze mną w literaki. Póki co jest jeszcze gdzieś na moim poziomie, ale podejrzewam, że za kilka tygodni zostawi mnie daleko w tyle. Pranie, kąpiel, czyściec. Przed wyjściem obejrzałem jeszcze krótki dokument, który jest metaforą życia. https://www.reddit.com/r/Unexpected/comments/1mw3t9u/living_in_the_moment/ 29:37 Gra karciana przebiegała spokojnie. Na początku popełniłem kilka błędów, które potem naprawiłem przez resztę nocy. Kiedy opuszczałem lokal i zaszedłem do łazienki, zauważyłem jak jeden z krupierów gra z kucharzem w bilard. O pieniądze. Podszedłem popatrzeć i ocenić ich poziom. Kucharz miał małe szanse na wygraną. Kiedy krupier już wygrał grę, zaproponował również mi partię o trochę pieniędzy. Zgodziłem się, chociaż trochę niechętnie. Sama partia przebiegała zgodnie z moimi przewidywaniami. Krupier grał kompetentnie, nawet dawał mi drobne rady. W środku trochę uśmiechałem się sam do siebie, kiedy je słyszałem. Podczas rozgrywki zastanawiałem się nad dwoma rzeczami. Pierwsza: dziwne, że nadal umiem grać. Druga: jak wygrać bez pokazywania tego, że nadal umiem grać. Poranny tramwaj i zasłużony odpoczynek. Statystyki pokerowe +11.5/21 Oddychanie 8/10 Sen 8/10 Nawodnienie 9/10 Odżywienie 9/10 Ruch 6/10 Decyzje 7/10 Sowa 21.08.2025
powrót