Pisane kolejnego dnia.
Trochę ciepło w dzień, nocą chłodno.
Kompozytorka znowu ma telefon i znowu mogę ją nękać żartami.
Wchodzi nieskończona ilość matematyków do baru. Pierwszy mówi do barmana:
- Poproszę szklankę piwa.
Drugi:
- Poproszę pół szklanki piwa.
Trzeci:
- Poproszę ćwierć piwa.
I tak dalej...
Barman popatrzył na nich wszystkich, mruknął cos pod nosem i nalał dwie szklanki.
Po południu programowanie, wieczorem jazda taksówką.
Jeżdżę już tylko na tej ciut trochę droższej aplikacji. Na ogół przestałem akceptować przejazdy ze statystykami niższymi niż 4,5.
Ktoś ma ocenę 4,4? Znaczy to, że co najmniej 10 kierowców tak dostało w kość, że nie chcą mieć z tym pasażerem do czynienia. Skorzystam z tej wiedzy.
Strategia okazała się skuteczna. Spokojni ludzie, trochę napiwków.
Pierwszym ciekawym kursem była podpita dziewczyna, która ma chłopaka. Opowiedziała mi o nim i spytała czy mam kogoś takiego.
Po paru minutach zadzwoniła do niego i rozmawiali ze sobą przez resztę 20-minutowej drogi.
Ciekawe było to, że komunikowała wszystkie swoje emocje i myśli. Mówiła jak go kocha, że tęskni i czego chce. Robiła to w sposób bardzo precyzyjny i nie narzucający się. Zastanawiam się ile wpływu miał alkohol, wiek i długość znajomości. Po chwili zaczęła też opowiadać mu o swoim ostatnim tinderowym spotkaniu, co zdziwiło mnie jeszcze bardziej.
Była jeszcze para, którą o świcie wiozłem za miasto. Kobieta miała borderline, czy coś, i rozmawiała ze swoim towarzyszem podróży o chemikaliach i o tym, że na detoks będzie mogła iść dopiero za miesiąc, bo teraz nie mają wolnych miejsc.
Oddychanie 7/10
Sen 7/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 4/10
Decyzje 5/10
Sowa
20.06.2025