26:04 Głowa ok. Trochę ruchu, trochę odpoczynku. W nocy wyciągnąłem kleszcza z ramienia. Zaraz nad łokciem, po zewnętrzno-tylnej stronie. Kleszcz był wbity kilka godzin, więc mała szansa na zarażenie boreliozą. Miejsce swędzi i jest zaczerwienione. Wkurza mnie to. Nic dziwnego, że Piksel nie lubi wyrywania kleszczy. Dziś trafiłem na fajny przykład zero knowledge proof, czyli w dowodu z wiedzą zerową. Co to w ogóle jest? Wyobraź sobie, że przychodzi kolega z pracy, który lubi się chwalić i mówi: "Kierownik kradnie pieniądze. Jeśli zgłoszę to wyżej, do szefa, dostanę bonus." W pracy jest sporo kradzieży. Za wskazanie winnych są nagrody. Za podanie sposobu również. Ty też chcesz dostać bonus, więc zastanawiasz się jak wydobyć informację od kolegi. Problem w tym, że jeśli zgłosisz to, a kierownik tak naprawdę nie kradnie, zwolnią Cię. "Nie wierzę. Jak to robi?" "Nie powiem, bo zaraz pobiegniesz do szefa i mój bonus przepadnie. Jednak na pewno to robi, mam dowody." "To pokaż." "Nie mogę, bo będziesz wiedział jak to robi. Musisz mi uwierzyć." "Możesz mi to udowodnić bez zdradzania sposobu kradzieży." Zagadka: jak to zrobić? To jest sedno dowodu z wiedzą zerową. Udowodnienie, że posiada się informację, jednocześnie nie zdradzając samej informacji. Przydatne w technologii szyfrującej, anonimizującej i innych takich. Przykład, który przeczytałem dzisiaj był mniej więcej taki: Jest kartka z rysunkiem kilku tysięcy ptaków. Trzeba znaleźć wróbla, ale nie wiadomo czy on w ogóle jest tam narysowany. Aby udowodnić, że jest tam naprawdę, autor rysunku bierze inną kartkę z wyciętym otworem, dużo dużo większą niż kartka z rysunkiem ptaków. Następnie przykłada od tyłu rysunek, a przez otwór widać tylko kawałek głowy wróbla. Można mieć pewność, że wróbel jest na kartce, ale nie wiadomo gdzie. Kraje EU nie zgadzają się na inwigilację i mówią stanowcze "raczej nie". Oddychanie 8/10 Sen 6/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 7/10 Ruch 7/10 Sowa 20.06.2024
powrót