Pisane dzień później. Minął właśnie drugi tydzień pracy jako tester gier. Mam tak luźną atmosferę, że jestem w stanie zjeść śniadanie, wykonać obowiązki, wypić kawę (lub dwie), a potem zjeść kolację. Po pracy, w przeciągu pół godziny jestem w hazardowni i nadal staram się zarobić na utrzymanie, bo wypłata dopiero po ~1.5 miesiąca pracy. Wczoraj wygrałem równowartość 4 dziennych wypłat, dziś przegrałem mniej więcej tyle samo. Decyzje, które podejmowałem były dobre i odczuwam wewnętrzny spokój mimo rezultatów finansowych. Nadal obawiam się materialnego upadku, bo matematycznie jestem dwa złe wieczory od bankructwa, nawet podejmując optymalne decyzje. Mimo wszystko - udało się zrobić opłaty, najeść smacznego jedzenia i znaleźć pracę. Gdyby nie konflikty zbrojne na horyzoncie to czułbym się znacznie lepiej. Statystyki: +0/19 Oddychanie 8/10 Sen 5/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 7/10 Ruch 4/10 Decyzje 4/10 Sowa 19.09.2025
powrót