31:17
Najbardziej męczący dzień w pracy.
Zameldowania + wymeldowania = około 100 interacji.
2-3 recepcjonistów przez 8 godzin miało to obsłużyć.
Jedna interakcja na 10 minut.
Do tego dochodziły telefony, pytania, problemy, zgubiona marynarka, pomoc z torbami, kontakt z innymi działami itp.
Po południu zaczęła mnie boleć głowa. Mózg nie chciał już przyjmować informacji i byłem przebodźcowany. Około 16 zacząłem mylić słowa i mieszać kolejność w zdaniu. Około 16:30 zacząłem się pocić, a pół godziny później ruchy i cała reszta były robione już automatycznie.
Kilka razy znów wystąpiło korpo-poganianie.
Zacząłem się zastanawiać czy to naprawdę jest godna praca?
Gdybym nie wiedział kogo obsługuję, mógłbym pomysleć, że tak.
Ja jednak już dawno zadawałem sobie pytanie: w jaki sposób uczciwie zarobić tyle, aby nie martwić się codziennym wydatkiem rzędu minimalnej krajowej?
A potem spojrzałem na siebie i pomyślałem: a ja tym ludziom teraz służę, bo chcę trochę tych pieniędzy.
Wieczorem pogadałem z kompozytorką o moich wątpliwościach.
Oddychanie 8/10
Sen 7/10
Nawodnienie 7/10
Odżywienie 7/10
Ruch 4/10
Decyzje 4/10
Sowa
18.07.2025