24:18
Słonecznie i ciepło.
Miałem sen w którym sprzeciwiłem się władzy, żeby ratować człowieka i potem razem uciekaliśmy. Rzeczywistość była trochę inna niż ta. Bardziej podatna na zmiany.
Śniadanie - jajka na miękko.
Po południu zadzwoniłem do taksówkarskiej firmy, przygotowałem dokumenty, zaszedłem, a w plecaku dokumentów nie było. Bo przygotowałem, ale nie wziąłem ze sobą.
Ludzie stamtąd nie przejęli się i proces ruszył.
Mają lepsze warunki, tańsze i czystsze samochody i można się z nimi dogadać. Spory kontrast w porównaniu do tych sprzed tygodnia.
Potem jeszcze spacer po smaczne rzeczy do sklepu.
Swędzi mnie korpus. Zgaduję, że od cebularzy, które najstarszy robak zostawił.
W ciągu dnia trochę sucho było w nosie.
Oddychanie 7/10
Sen 8/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 6/10
Decyzje 7/10
Sowa
17.04.2025