Pisane kolejnego dnia Ciepły i spokojny dzień. Głowa nie boli. Gardło przez parę chwil rano, ale potem ok. Trochę rzeczy zrobiłem. Pranie, drobne porządki. Pozbyłem się różnych zapachów, ale ten niezidentyfikowany nadal się czasem pojawia. Trochę obawiam się, że to ze środka moich płuc, ale starałem się to zweryfikować i raczej nie. Dostałem wczoraj drobną elektronikę do zlutowania i nie miałem ochoty się za to zabierać, chociaż to tylko 5 minut pracy. Leży na widocznym miejscu i przypomina o sobie, a ja staram się tego niezauważać. Zastanawiam się jak takie niezauważanie wpływa na stan umysłu w innych dziedzinach. Podejrzewam, że cecha ta się rozrasta i człowiek stopniowo pomija coraz więcej rzeczy. Wieczorem zrobiłem sobie na kolację sadzone jajka. Normalnie zrobiłbym herbatę z jajek, ale miałem kilka kromek chleba do zjedzenia. Lubię, kiedy smak chleba z masłem i solą miesza się ze smakiem płynnego żółtka. To jeden z moich ulubionych smaków. Kiedy Sola (krnąbrna siostra) to zauważyła, uznała, że też chce zrobić sobie usmażone jajko. Trochę jej w tym pomogłem. Głównie z bezpieczeństwem, żeby się nie przypaliło i zapaliło, bo nie umie jeszcze dobrze obsługiwać ognia. Nauczyłem też, że nie wolno wlewać wody do gorącego oleju. Mam przeczucie, że kiedyś się ten olej jej zapali, bo podchodzi do prac w kuchni dość niefrasobliwie. Spacer z psem, karaluch, sen. Oddychanie 7/10 Sen 7/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 7/10 Ruch 5/10 Decyzje 4/10 Sowa 16.09.2024
powrót