23:14 Ciepły i bezchmurny dzień. Po południu siedzenie w parku. Miałem towarzysza, który też ćwiczy jogę, też nie je mięsa i pojeździł trochę po świecie. Opowiadał mi o rodzinnych miejscowościach, gdzie obecnie trwa wojna i jak to się wszystko zaczęło. O tym jak czeczeńskie bojówki przejęły miasto, a wojsko i policja zniknęły parę dni wcześniej. O tym jak były przeprowadzane referenda. O zasypianiu, kiedy na ulicy za ścianą trwają walki i słychać wystrzały. Jeszcze o Indiach i USA, o człowieku, który z dnia na dzień zwolnił go z pracy i o różnych innych rzeczach. To ktoś, kto widział cierpienie i zna trochę ludzkiej natury. Pod wieczór udałem się do trzeciego już baru mlecznego. Zjadłem chłodnik, który był bardzo smaczny, oraz placki ziemniaczane, które... można w sumie zjeść. Wieczorem sprzątanie mieszkania i trochę internetów. Ciało prawie całkiem się zregenerowało. Jedyna część, której zmęczenie jeszcze czuję, to gałki oczne. Od kilku dni robię ćwiczenia i ostrość widzenia wróciła dziś do normy. Zacząłem też snuć plany dotyczące zminimalizowania kosztów życia w tym mieście. Wygląda na to, że czekają mnie pracowite dwa miesiące, ale potem będę miał naprawdę dużo swobody. Przy dobrej organizacji jednomiesięczna wypłata powinna mi wystarczyć na około 3 miesiące życia. Jest też kilka potencjalnych problemów w tym planie, ale od tego mam ręce i rozum, żeby je rozwiązać. Trafiłem na zdjęcie z dziwnym zwierzakiem i dobrymi literami. link Oddychanie 8/10 Sen 8/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 8/10 Ruch 6/10 Decyzje 6/10 Sowa 14.06.2025
powrót