27:44
Deszczowo i chłodno.
Słabe samopoczucie. Zaniedbałem wczoraj ciało i głowa bolała od rana. Nos/gardło też jakieś wysuszone.
Starałem się nadrobić wczoraj, ale to trochę trwało i aż do nocy czułem się słabo.
Wieczorem robili frytki. Krnąbrna siostra chciała sama zrobić frytki. Takie same, jak ja zrobiłem jakiś czas temu. Postanowiłem zrobić porcję razem z nią, ucząc ją przy tym kilku kucharskich rzeczy. Była zadowolona z procesu i efektów.
Starsze rodzeństwo zaczęło podbierać to zrobione jedzenie, więc zaczęła trochę narzekać. Dałem jej na pocieszenie część swojej porcji, bo sam właściwie nie chciałem frytek.
Zjadłem pomidorową z karalucha. Jest to słaba zupa. Nie wiem właściwie dlaczego ją czasem kupuję. Chyba mam nadzieję, że będzie lepsza i zapominam o jej prawdziwym smaku. Paskudztwo.
Zadzwonił do mnie wierny kompan, który jest w NL i opowiadał różne rzeczy.
Rozmawiałem też z piękną kompozytorką o zbiorze ksiąg, który postanowiła przeczytać i wyciągnąć wnioski. Ciekawa rzecz jest taka, że zwraca uwagę na te same fragmenty, które ja też rozważałem.
Oddychanie 8/10
Sen 6/10
Nawodnienie 6/10
Odżywienie 6/10
Ruch 3/10
Decyzje 2/10
Sowa
13.09.2024