27:48 Dzień chłodny i wietrzny. Sporo zrobiłem. Sprzątanie, potrzebne zakupy... i czyszczenie komputera. Postanowiłem wyczyścić komputer z kurzu, który zbierał się parę lat. Niektóre wentylatory są czyste, inne niezbyt. Zacząłem od karty graficznej. Była względnie czysta, jeśli porównać z resztą, jednak chciałem zrobić dobrze. Zacząłem rozkręcać kartę graficzną, która jest więcej warta (relatywnie) niż niektóre komputery, które miałem. Nie rozkręcałem jeszcze karty, ale okazało się, że trochę za daleko zabrnąłem i musiałem wymienić pastę termiczną i termopady. Udałem się więc do sklepu i kupiłem u znajomego naprawiacza komputerów niezbędne produkty. Produkty były droższe niż myślałem. Ilość też nie była odpowiednia, ale jakoś porozcinałem niektóre rzeczy i starczyło. Po około 6 godzinach karta graficzna została wyczyszczona i przygotowana do testów. Karta była pierwszą częścią z około pięciu. Zakładałem, że czyszczenie potrwa jakieś 3 godziny. Trochę się przeliczyłem. Plecy mnie bolą od schylania się przy precyzyjnych czynnościach. Plusy są takie, że smaczne jedzenie. Zupa ogórkowa, sok pomarańczowy, chrupki soczewicowe. Po raz pierwszy też jadłem chleb orkiszowy. Jest jednym z najsmaczniejszych, jakie pamiętam. Zastanawiam się, czy decyzja o czyszczeniu komputera była właściwa. Trochę nie, bo wyszło z tego spore przedsięwzięcie. Trochę tak, bo jest to coś, co poprawi przyszłe dni. Mam w planach zrobić obudowę do komputera, która wyeliminuje potrzebę czyszczenia wentylatorów z kurzu. Chodzi to za mną już kilka lat. Oddychanie 8/10 Sen 8/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 7/10 Decyzje 5/10 Sowa 12.08.2024
powrót