11:25
Chłodno, trochę słońca świeci zza chmur.
Głowa nadal boli, chociaż wczoraj wieczorem już nie bolała. Prawdopodobnie z niewyspania.
Wypiłem wodę z miodem i cytryną, zrobiło się lepiej.
Transformacja negatywnych emocji nie przebiega łatwo. Nie uciekam w wymówki, nie obwiniam też innych.
Obwiniam siebie. Wraca myśl: "Mogłem zrobić lepiej, mogłem postarać się bardziej, jestem x, y, z."
W przypadku wymówek i obarczania innych zmiany są dość proste - "To nie inni żyją twoje życie. Nie odpowiadasz za okoliczności, ale za to co z nimi zrobisz - tak."
Wprowadzenie tych zmian w myśleniu prowadzi do obwiniania siebie. Mam problem z kolejnym krokiem.
Sedno jest właściwie proste - "Jestem przekonany, że zrobiłem źle (w danej sytuacji)."
Rozwiązanie powinno być też proste, więc: "Upewnić się, że robię dobrze (na miarę swoich możliwości)."
Minął czas i zaszła jakaś zmiana. Sporo pracy przede mną.
Wieczorem pograłem w warcaby z dzieciakami.
Oddychanie 8/10
Sen 8/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 5/10
Ruch 5/10
Decyzje 2/10
Sowa
10.10.2024