25:27 Chłodno i deszczowo. Dobra pogoda do oddychania. Prawie cały dzień spędzony na robieniu komputerów. Wymiana past w laptopie, wymiana past w stacjonarnym. W obu przypadkach użyłem tego samego rozwiązania o którym pisałem wcześniej - termopad zmieniający stan na ciekły. Kiedy wymieniłem ostatni pad i złożyłem komputer, myślałem, że uruchomi się jak zwykle. Zamiast tego włączał się na parę sekund i gasł. I tak w kółko. Zacząłem obawiać się, że w końcu zepsułem jakiś komputer. Oczywiście rozkręciłem ponownie, poruszałem wszystkimi kabelkami, wymieniłem pad po raz kolejny, złożyłem. Znowu coś było nie tak, ale po kolejnym sprawdzeniu połączeń itp. zadziałał. Działa fajnie, problemów brak, temperatury niskie. Jest to mały kłopot, bo uzywana przeze mnie substancja potrzebuje trochę wyższych temperatur, aby mogła się dobrze związać z chłodzonymi powierzchniami. Próbowałem przez kilka godzin sprawić, aby procesor osiągnął temperaturę powyżej 55 stopni, ale się nie udało. Najprostsze rozwiązania są chyba najlepsze, więc jutro po prostu przykryję komputer kartonem i temperatura wzrośnie. W pokoju jest chemiczny zapach. Znowu pasta dostała się w różne zakamarki. Frytki z dzieciakami. Krnąbrna siostra ma klarnet. Pokazała mi i podoba mi się od strony inżynieryjno-rzemieślniczej. Porozmawialiśmy też trochę o historii. Oddychanie 7/10 Sen 8/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 7/10 Ruch 4/10 Decyzje 4/10 Sowa 10.09.2024
powrót