Pisane kolejnego dnia. Ciepło. Wyspałem się i byłem głodny i spragniony. Aby zaspokoić obie te potrzeby jednocześnie, przygotowałem sobie płatki owsiane z orzechami, rodzynkami i żurawiną. Potem zaczęła mnie boleć głowa. Był to specyficzny ból, którego mój organizm używa, aby zakomunikować "coś jest nie tak w żołądku i nie mogę tego strawić". Czasem dzieje się tak, bo zjem za dużo, innym razem, bo zmieszam złe rzeczy. Zjadłem za dużo i coś się rozregulowało z wydzielaniem soków żołądkowych. Spacer do sklepu po smaczne jedzenie, lody i mleko. W drodze powrotnej zjadłem lody, w domu napiłem się mleka. Kwas zobojętniony, poczułem się lepiej. Potem jeszcze zjadłem zupę pomidorową i stan wrócił do normy. Następnie pojechałem ze wspólnikiem do czyśćca. Sobotni wieczór to wielu nieodpowiedzialnych graczy. Wystarczy znać matematykę i być cierpliwym. Nie lubię zastrzyku dopaminy, kiedy wygrywam. Moje myślenie i zdolność obserwacji zanika na chwilę. W przerwie rozmawiałem z piękną kompozytorką o różnych drogach, które mam teraz do wyboru i swojej niepewności. Powoli powstaje jakiś plan, ale wszystko jest nadal dość zamglone. Poker +3.5/9 Oddychanie 8/10 Sen 7/10 Nawodnienie 7/10 Odżywienie 7/10 Ruch 5/10 Decyzje 5/10 Sowa 09.08.2025
powrót