21:03 Ciepło i duszno. Wieczorem deszcz. Dalsze szkolenie w pracy. Dziś dział rezerwacji i sprzedaży. Kierowniczka miała rodzinę w miejscowości z której pochodzę. Sporo rozmawialiśmy o tym co się pozmieniało i jak było. Przypomniała mi parę rzeczy sprzed 30 lat. Np. płonące lody w jednej z restauracji. Pamiętam, że poparzyłem się łyżeczką w język/usta podczas jedzenia ich. Podczas powrotu supermarket karaluch i człowiek proszący o jedzenie. Ekspedientka mówiła, że stoi i prosi tu cały czas i nic mu nie dawać. Mimo wszystko podzieliłem się z nim. Widać było, że alkoholik, ale prosić o jedzenie wyszedł na trzeźwo. Zmoczył mnie deszcz, ale było to przyjemne. Wieczorem trochę głupot w internecie. Oddychanie 9/10 Sen 7/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 10/10 Ruch 4/10 Decyzje 6/10 Sowa 08.07.2025
powrót