Pisane dzień później.
Nie wyspałem sie, bo nocą grałem w grę.
Udałem się do szkoły. W szkole fajnie.
Przyszedł uczeń, który miał wypadek i mocno rozciął sobie rękę. Nie było go dość długo.
Ma trochę ciężko z otoczeniem i trochę też ze sobą, ale niedawno znalazł pracę i chyba jego życie zmierza w dobrym kierunku.
Lubię go.
Zaprosił mnie wieczorem na gry planszowe, żeby pograć wspólnie z jego dziewczyną.
Droga trwała trochę dłużej niż planowaliśmy, ale kiedy w końcu znaleźliśmy się na miejscu, zaszło coś, co jest mi obce.
Nieskrępowane okazywanie uczuć i emocji.
Przytulali się, dotykali, mówili dobre słowa. Kiedy było coś źle, mówili, że jest źle. Kiedy było dobrze, otwarcie cieszyli się, że jest dobrze.
Czuję dziwny rodzaj zadowolenia i tęsknoty, kiedy obserwuję coś takiego.
Wieczór minął miło. Pizza z biedronki, rumikub, rozmowy o dziwnych rzeczach. Nie wyczułem z ich strony nic negatywnego. Zostałem odprowadzony na dworzec i zaproszony ponownie. Kompozytorka też, chociaż jej nie znają.
Dobrze się czułem wracając.
Oddychanie 8/10
Sen 7/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 4/10
Decyzje 5/10
Szkoła: 35% 29 dni
Sowa
06.12.2025