Pisane następnego dnia.
Ciepło.
Pobudka około 9:00, trzeba było pomóc trochę nowożeńcom w pewnych sprawach organizacyjnych.
Podczas pomocy udało mi się ponownie zjeść jeden z najsmaczniejszych deserów, bo zostało ich jeszcze trochę. O ile dobrze pamiętam, to był to mój jedyny posiłek w ciągu dnia. Wciąż trawiłem rzeczy z wczoraj.
Na pamiątkę weselną mam też drewniany kawałek brzozy z wypalonym 'Sowa', bo takie były oznaczenia miejsc.
Potem wspólny powrót z konfederatą i metalowcem, bo okazało się, że wszyscy jedziemy w tym samym kierunku. Metalowiec nie dość, że słucha metalu, to jeszcze pracuje jako spawacz. Pasuje do niego to określenie.
Dotarłem do swojego schronienia, posiedziałem chwilę i położyłem się spać.
Wieczorem jeszcze kompozytorka zadzwoniła, ale rozmowa trwała chwilę i wróciłem do snu i trawienia.
Oddychanie 7/10
Sen 6/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 10/10
Ruch 4/10
Decyzje 7/10
Sowa
05.07.2025