20:45 Chłodno i wilgotno. Obudził mnie telefon od kociej właścicielki. Martwi się stanem zdrowia swojego kota i szuka alternatywnych sposobów na pomoc. Trochę ją ochrzaniłem i powiedziałem, że ani ona ani ja się nie znamy i nie wiemy co z tym zrobić. Powiedziałem też, żeby poszła do weterynarza lub kogoś, kto się zna i chyba posłuchała. Jutro dowiem się więcej. Mam wrażenie, że osoba ta chce, żeby zmiany zaszły w jednej chwili. Cudowny człowiek da cudowne lekarstwo, ktoś się pomodli, albo coś jeszcze innego... A potem wszystko już będzie fajnie i dobrze. Kilka minut zajęło mi uświadomienie jej, że wszystko wymaga pracy, czasu i lepiej nie liczyć na jutrzejsze ozdrowienie. Kiedy przykładam to zachowanie do ludzi z otoczenia to widzę sporo podobieństw. Im bardziej ktoś nie rozumie danego zjawiska, tym bardziej myśli, że powiązane sprawy można rozwiązać w prosty sposób. Stają się też mądrzejsi od specjalistów. Każdy nagle wie czemu lekarze, informatycy, biznesmeni się mylą. Nie wyspałem się zbytnio. Trochę popisałem programy, ale dotarłem do małej ściany. Poziom skomplikowania zaczyna być poza granicami mojej wiedzy. Nie lubię, kiedy coś się tam znajduje. Oddychanie 8/10 Sen 3/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 8/10 Ruch 3/10 Decyzje 4/10 Sowa 04.12.2024
powrót