Pisane 3 dni później (7 września).
Nie mogę wyspać się w tym miejscu. Ludzie drzwiami tłuką.
Kompozytorka zaczęła powoli wychodzić z covida.
W pracy powiedzieli, że teraz musimy czekać nieokreśloną ilość czasu, żeby dali nam jakieś zlecenie. "Coś będzie to zadzwonimy."
Rozmawiałem z braciszkiem, który pomógł mi poukładać myśli. Rozmawiałem też z wiernym kompanem, który lubi łowić ryby. Jeszcze z sowią mamą, która ma wiele lat i trudno jej pogodzić się z konsekwencjami wyborów z poprzednich lat.
Kompozytorka wspierała mnie w te dni pomimo swojej choroby, za co byłem i jestem bardzo wdzięczny.
Zacząłem szukać monitora, bo mój nadal nie działa.
Znów nie mam pracy, więc poker do późna.
Statystyki pokerowe: +?/4
Oddychanie ?/10
Sen ?/10
Nawodnienie ?/10
Odżywienie ?/10
Ruch ?/10
Decyzje ?/10
Sowa
04.09.2025