Pisane dnia kolejnego W miejscu mojego zamieszkania, na podwórku, pojawił się kucyk, mały koń. Lubię konie. Piksel szczekał na niego trochę, ale już zrozumiał, że to po prostu kolejny z domowników. Mały koń jest siwego umaszczenia, ma krótką sierść i jest bardzo spokojny. W zestawie z koniem jest nawet mini bryczka. Dzieciaki na nim jeżdżą, głaszczą i chodzą naokoło. Z tyłu też. Nie podoba mi się to, bo podchodzić do konia od tyłu to prosić się o kłopoty. Ostrzegłem, była typowa odpowiedź: "Ale my chodziliśmy i nic się nie stało". Nie wtrącam się. Zrobiłem mało w ciągu dnia, a wieczorem jeszcze zacząłem grać w grę i zmarnowałem noc. Doszedłem po tym wszystkim do ciekawego wniosku. Ssaki można łatwo kontrolować za pomocą odpowiednio dobranych nagród z określonym prawdopodobieństwem. Nie tylko ludzie mają problem z graniem u bukmachera, zachowania te występują też u zwierząt. Ewolucyjnie sensowne. Zostać w jaskini i jeść ślimaki, czy zaryzykować i szukać lepszego pokarmu? Natura mówi: trochę tego (ludzie unikający ryzyka) i trochę tego (ludzie szukający ryzyka). Po latach ewolucji, mózg wykształcił struktury, które wydzielają dopaminę tylko dlatego, że się "zgadło", że "miało się rację". Trafne określenie prawdopodobieństwa jest nagrodą. Nie trzeba nic więcej. Czy można to porównać do żołnierza, który strzela tylko do tarczy? Czy to dlatego ludzie nie lubią się mylić? Oddychanie 8/10 Sen 8/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 7/10 Ruch 6/10 Sowa 03.07.2024
powrót