23:21
Ciepło i słonecznie
Wstałem dość późno, jakoś po południu.
Miałem dobry sen.
W tym śnie była miejscowość z jeziorem, drzewami i różnymi mieszkańcami.
Była też kobieta prowadząca nadzór, ale była to bardzo surowa osoba. Karciła ludzi, wystawiała im oceny i prowadziła jakąś punktację.
W miejscowości tej, niedaleko jeziora, zalegała jakaś wielka kupa śmieci, których nikt nie chciał uprzątnąć.
Spokojny człowiek zaczął rozmawiać z ludźmi, ludzie zaczęli się dobrze czuć, śmieci uprzątnięto w zgodzie i spokoju.
Na koniec snu ten spokojny człowiek wziął nadzorczynię na spacer, a potem poszli popływać w odkrytym basenie. Zaraz obok miejsca gdzie wcześniej były odpady.
Wytłumaczył, że to nie o to chodzi, żeby mieszkańcy źle się czuli i robili wszystko z przymusu. Chodzi o to, żeby z zadowoleniem wypełniali swoje obowiązki i cieszyli się otoczeniem.
Nadzorczyni słuchała i też zaczęła się zmieniać.
Jedzenie, trochę nauki i spacer na siłownię napowietrzną. Poćwiczyliśmy ze wspólnikiem i małym towarzyszem, pogadaliśmy o rzeczach i planach.
Potem powrót, zakupy i nocne rzeczy.
Oddychanie 8/10
Sen 9/10
Nawodnienie 8/10
Odżywienie 7/10
Ruch 7/10
Decyzje 6/10
Sowa
02.04.2025