Pisane dnia kolejnego. Wczoraj było lekko i ciężko na raz. Pouczyłem się do egzaminu. Pozostały 4 dni, a jest jeszcze sporo ciemnych plam na mapie. Potem porządkowałem. Nie każdy lubi porządek. Niektórzy bardzo dobrze wykorzystują niejasności, niedomówiemia i dwuznaczności. W myśl zasady "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". Zdarza się, że specjalnie napuszczą na siebie dwie neutralne istoty, żeby skorzystać. Zdarza się, że wykorzystają słabości człowieka przeciwko niemu. Zdarza się, że będą kontrolować za pomocą słabości i ignorancji, lub z pozyscji siły. Jestem dość odporny na takie rzeczy. Niezależność to jedna z kluczowych lekcji, które przyswoiłem. Niestety, kilka lat temu dałem się nabrać. "Bądź zależny od nas. Będzie dobrze." "Nie chcę." "Ale x, y, z. Będzie dobrze." "Hmm, no dobra." Po kilku latach, kiedy jednak nie było dobrze, postanowiłem się ponownie uniezależnić. Trwało to stopniowo, jednak nie da się przeskoczyć strumyka na raty. Ludzie nie lubią tracić kontroli. Nie spodobało im się to. Nadal myślę o niedobrych słowach, oraz o tym co można było w tej sytuacji zrobić lepiej. Potem poszedłem powłóczyć się po mieście. Dobrze mieć kumpla, z którym można zebrać rzeczy, zjeść zapiekankę i pogadać. Porządkowanie to niewdzięczna robota. Widać tylko efekty i można odnieść wrażenie, że to samo się tak zrobiło. Oddychanie 7/10 Sen 7/10 Nawodnienie 8/10 Odżywienie 6/10 Ruch 6/10 Sowa 01.06.2024
powrót